Najwięksi wrogowie Twoich jelit

Najwięksi wrogowie Twoich jelitOdpowiednia dieta to dokonywanie codziennych wyborów – unikanie tego, co szkodzi i wprowadzanie do diety produktów przyjaznych jelitom. Dieta szyta na miarę uwzględnia oczywiście indywidualne predyspozycje i stan zdrowia danej osoby, istnieją jednak pewne produkty, które absolutnie nie służą jelitom – niczyim. Można więc wyeliminować je z diety, a układ pokarmowy odpowie spokojniejszą pracą, sprawniejszym trawieniem a cały organizm odetchnie z ulgą. Z dużym prawdopodobieństwem pozbędziesz się problemów z podrażnioną, przesuszoną i pokrytą wysypką skórą. Zapomnisz, co to bezsenność, chroniczne zmęczenie czy stany depresyjne. Nie doświadczysz więcej bólów stawów czy mięśni niewiadomego pochodzenia, a Twoja koncentracja i sprawność umysłowa wyniesiona zostanie na wyższy poziom. Poniżej znajduje się lista produktów, które nie są potrzebne do szczęścia Twoim jelitom – zrób wszystko, by zminimalizować ich udział w codziennej diecie.

Gluten – wróg publiczny nr 1

Jeszcze kilka lat temu produkty zbożowe, zwłaszcza te pełnoziarniste uważane były za jedne z najzdrowszych produktów spożywczych. Dziś wiemy, że wiele produktów zbożowych sieje spustoszenie w naszych jelitach – a wszystko to za sprawą glutenu. To zawarte w pszenicy, życie, owsie i jęczmieniu białko zawiera gliadynę, która prowadząc do nadreaktywności układu immunologicznego i rozwoju stanu zapalnego. Rozszczelnienie ścian jelit powoduje przenikanie alergenów i toksyn z układu pokarmowego do krwiobiegu, co generuje kaskadę niekorzystnych zmian. Przez to gluten to druga po laktozie mleka przyczyna alergii pokarmowych. Nietolerancja glutenu lub wrodzona choroba polegająca na zaniku kosmków jelitowych pod wpływem glutenu, czyli celiakia, objawia się na wiele sposobów. Całe spektrum dolegliwości bólowych i pokarmowych, a także uczuleniowych prowadzą do pogarszania się stanu zdrowia. Jak określić, czy jesteśmy uczuleni na gluten?

Kryterium rozpoznania nietolerancji glutenu jest pojawienie się dolegliwości pokarmowych po spożyciu produktów zawierających gluten. Choć nie jest to żelazna reguła – niekiedy zmiana przepuszczalności ścian jelit może zachodzić epizodycznie, np. pod wpływem stresu, alkoholu czy antybiotykoterapii. Jednoznacznym potwierdzeniem alergii są dodatnie wyniki testów alergicznych i oznaczenie poziomu specyficznych przeciwciał przeciwko glutenowi. Inną metodą jest zastosowanie diety eliminacyjnej, czyli wykluczenie glutenu z diety na co najmniej miesiąc, a następnie jednorazowe spożycie glutenu w celu zaobserwowania, czy dolegliwości powrócą.

Produkty zawierające gluten, czyli niezalecane w diecie przyjaznej jelitom, to:

– mąka pszenna, orkiszowa, żytnia, jęczmienna, owsiana
– płatki i otręby żytnie, pszenne, jęczmienne, owsiane
– pieczywo z wyjątkiem specjalnego – bezglutenowego
– kasza manna, kuskus, bulgur i jęczmienna
– kawa zbożowa
– piwo
– kiełki pszenne i zarodki pszenne
– makaron orkiszowy, żytni, owsiany i pszenny
– bułka tarta
– zupy i sosy instant
– słodycze
– przetwory mięsne
– majonez, ketchup i musztarda i wiele innych

Wydawać by się mogło, że wprowadzenie diety bezglutenowej w życie jest niemal niemożliwe – gluten jest bowiem wszędzie. Jednak w dobie niezwykłej popularności produktów bezglutenowych wystarczy po prostu uważnie czytać etykiety ze składem produktu i wybierać te, które nie zawierają glutenu. Dziś niemal każdy produkt z glutenem ma swój bezglutenowy odpowiednik. Dieta bezglutenowa, jak każda dieta eliminacyjna może być obciążona niedoborami pokarmowymi, zwłaszcza w zakresie witamin z grupy B, dostępnych w pełnoziarnistych produktach zbożowych. Eliminując je z diety, należy wzbogacić jadłospis o świeże warzywa i owoce, komosę ryżową i amarantus, ryż, orzechy czy tłuszcze roślinne.

Mleko

Wielu osobom nabiał kojarzy się z pozytywnym wpływem na jelita; zwłaszcza jogurt postrzegany jest jako źródło korzystnych bakterii. Jak jest w rzeczywistości? Prawie 25% ludzi cierpi na nietolerancję laktozy – białka występującego w mleku. Nietrudno się zatem domyślić, co nabiał robi z naszymi jelitami. Dolegliwości trawienne to wierzchołek góry lodowej. Do głosu dochodzą bowiem inne objawy ze strony całego organizmu. Wraz w biegiem lat enzym laktaza, mogący trawić białko mleka, stale traci na aktywności, stajemy się zatem coraz mniej zdolni do przyswajania produktów mlecznych.

Kolejnym niekorzystnym składnikiem nabiału jest kazeina, generująca choroby autoimmunologiczne, czyli polegające na błędnej reakcji układu odpornościowego na komórki własnego ciała. Najlepiej wpływ mleka krowiego na organizm pokazuje pierwszy kontakt dziecka z mlekiem – pojawia się często biegunka, kolka i wysypka skórna.

Cukier i słodziki

zdrowe jelitaCzy wiesz, co jest trzecią co do częstości – po alkoholu i papierosach – substancją uzależniającą na świecie? To cukier! Poza generowaniem otyłości i cukrzycy, nadmierne spożycie cukru ma jeszcze jedno ponure oblicza – sprzyja rozrostowi w jelitach drożdżaków. Grzyby Candida są – obok bakterii jelitowych – fizjologicznymi bywalcami naszych jelit, a dzięki wpływowi pałeczek Lactobacillus nie rozmnażają się w nadmiarze. Co się jednak dzieje, gdy w nadmiarze spożywamy cukier?

Drożdżaki odżywiają się cukrami prostymi, zatem niekontrolowany wzrost podaży cukru generuje nadmierny rozrost grzybów oraz wypieranie korzystnej flory bakteryjnej. Efektów zaburzenia równowagi jelitowej z pewnością się domyślasz – drożdżyca objawia się dolegliwościami jelitowymi, chorobami skórnymi, nasilonymi infekcjami, lękami i stanami depresyjnymi. Kobiety częściej chorują na infekcje intymne, a dzieci – na infekcje górnych dróg oddechowych, zwłaszcza zatok. Jak każda grzybica, także kandydoza jelit jest trudna do wyleczenia; a lekarz robi tylko jedno – wypisuje leki przeciwgrzybicze. A wystarczyłoby odciąć grzybowi Candida jego podstawowe źródło odżywcze, czyli cukier… i grzyb przestaje się namnażać a stosowanie leków staje się zbędne. Wyeliminuj zatem z diety cukier i produkty go zawierające, słodziki, duże ilości owoców oraz produkty zawierające skrobię – ziemniaki, pieczywo, ryż czy makaron. Już krótkotrwałe ale ścisłe przestrzeganie diety niskowęglowodanowej przyniesie ulgę, zaś jej kontynuacja pomoże przywrócić równowagę mikrośrodowiska jelit.

Soja niefermentowana

Soje niemodyfikowana genetycznie uważana jest za zdrową alternatywę mięsa i dobre źródło wartościowego białka; jedyne obawy wiązane są z zawartością fitoestrogenów i ich wpływu na gospodarkę hormonalną. Jednak prawda jest dużo bardziej ponura – niefermentowana soja uznawana jest w rzeczywistości za produkt nie nadający się do spożycia, gdyż zawiera mnóstwo tzw. antynutritients, czyli składników antyodżywczych. Dlaczego zatem nie mówi się o tym głośno? Bo soja dodawana jest do wędlin, zup i sosów typu instant, pieczywa i słodyczy, producentom żywności zależy zatem na ukryciu prawdy.

Składniki antyodżywcze soi to m. in.:

– kwas fitynowy zmniejszający przyswajanie mikroelementów
– inhibitory trypsyny hamują produkcję enzymów trawiących białka, co prowadzi do wzrostu przepuszczalności ścian jelit oraz przewlekłego stanu zapalnego
– goitrogeny zaburzają metabolizm jodu i pracę tarczycy, co sprzyja rozwojowi chorób autoimmunologicznych oraz zaburzeń trawienia

Ponadto soja zawiera węglowodany, które wykazują właściwości prozapalne. Jedynymi zdrowymi produktami sojowymi są te fermentowane, jak natto i miso. A innych postaci soi należy unikać, rezygnując ze spożycia zarówno produktów sojowych, jak i tych spożywanych na co dzień, wzbogaconych białkiem sojowym (czytamy skład każdego produktu!).