Homocysteina – słusznie określana mianem cholesterolu XXI wieku

Homocysteina – słusznie określana mianem cholesterolu XXI wiekuPrzez wiele lat żyliśmy w przekonaniu, że za rozwój chorób układu sercowo – naczyniowego odpowiada cholesterol. Straszeni byliśmy hipercholesterolemią i obawialiśmy się „złego” cholesterolu LDL. Dlatego dziś trudno nam uwierzyć, że to jeden z największych mitów dietetyki, gdyż cholesterol nie ma nic wspólnego z zachorowaniami na zawał serca czy miażdżycę. Co więcej – wysoki poziom cholesterolu nie jest związany ze spożywaniem tłuszczów zwierzęcych. Cholesterol jest bowiem syntetyzowany w nadmiarze przez wątrobę jako odpowiedź na przewlekły stan zapalny, a za rozwój schorzeń układu krążenia czy układu nerwowego odpowiada w dużej mierze homocysteina. Czy wiesz cokolwiek o tym związku? Jeśli nie – pora nadrobić zaległości.

Jak powstaje homocysteina w organizmie?

Homocysteina to powstający fizjologicznie w organizmie związek, który jest aminokwasem siarkowym. Nie pełni on funkcji budulcowej, jest natomiast przekształcany do innych aminokwasów. Homocysteina nie jest dostarczona bezpośrednio wraz z dietą, jest natomiast efektem przemian innego aminokwasu dostarczanego z pożywieniem – metioniny. Powstała homocysteina powinna być następnie syntetyzowana do cysteiny, a w procesie tym kluczowa jest obecność witamin z grupy B, zwłaszcza witamin B6, B9 oraz B12 (tzw. modulatory homocysteiny).

Zaburzenie przemian homocysteiny w cysteinę prowadzi do kumulacji homocysteiny w organizmie, a to skutkuje wieloma poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Warto zatem wiedzieć, kiedy grozi nam hiperhomocysteinemia. Podstawowe czynniki ryzyka to dieta wysokobiałkowa, a także nie dostarczająca odpowiednich ilości witamin z grupy B. Najwięcej tych witamin znaleźć można w mięsach, rybach, orzechach, produktach zbożowych oraz zielonych liściach warzyw. Niekiedy problemem nie jest zbyt niska podaż witamin z grupy B, a zaburzenia metabolizmu homocysteiny. Mowa o mutacji genu MTHFR, która dotyczyć może nawet 40% osób, zaś około 10% populacji odczuwa kliniczne skutki tego zaburzenia genetycznego.

Kolejne czynniki ryzyka nadmiernej kumulacji homocysteiny we krwi to:

– niewydolność nerek, która sprzyja nadmiernej utracie witamin z grupy B wraz z moczem oraz ogranicza nerkowy metabolizm homocysteiny
– stosowanie używek, zwłaszcza papierosów i alkoholu
– nowotwory
– podeszły wiek
– płeć męska
– cukrzyca i zażywanie metforminy
– niedoczynność tarczycy i towarzyszące jej zaburzenia metabolizmu homocysteiny

Większość z nas jest zatem narażona na zbyt wysoki poziom homocysteiny we krwi. A jaki jest związek między tym aminokwasem a wysokim ryzykiem rozwoju wielu chorób?

Groźna homocysteina – dlaczego należ się jej bać?

Prawidłowy poziom homocysteiny we krwi to poniżej 10 mol/ l. Wyższy poziom zwiększa ryzyko rozwoju chorób układu sercowo – naczyniowego oraz nerwowego. Homocysteina ma wpływ na syntezę tlenku azotu, związku rozkurczającego naczynia krwionośne. Homocysteina hamuje syntezę tlenku azotu, sprzyjając nadmiernemu skurczowi naczyń krwionośnych. Ponadto homocysteina sprzyja peroksydacji lipidów, a także zlepianiu się płytek krwi. Wszystko to prowadzi do zaburzeń krążenia krwi oraz rozwoju blaszki miażdżycowej. Ponadto homocysteina sprzyja nasilonej syntezie kolagenu w ścianach naczyń, co prowadzi do ich pogrubienia i zwiększenia oporu przepływającej krwi.

Homocysteina oddziałuje ponadto negatywnie na układ nerwowy. Przede wszystkim nasila rozwój zmian neurodegeneracyjnych, takich jak choroba Parkinsona. Wysokie stężenia homocysteiny sprzyjają bowiem obumieraniu komórek nerwowych syntetyzujących dopaminę – a to może sprzyjać rozwojowi choroby Parkinsona. Ponadto homocysteina działa bezpośrednio neurotoksycznie na mózg.
Wysoki poziom homocysteiny może zaszkodzić kobietom w ciąży, prowadząc do rozwoju stanu przedrzucawkowego, poronienia, niskiej masy urodzeniowej płodu.

Jak się bronić przed homocysteiną?

badanie homocysteinyAby utrzymać prawidłowy poziom homocysteiny we krwi, konieczne jest odpowiednie zmodyfikowanie diety. Powinniśmy ograniczyć spożycie mleka, serów żółtych i jaj, gdyż są to najbogatsze źródła metioniny. Jednocześnie warto zadbać o podaż witamin z grupy B – najwięcej jest ich w mięsie, rybach, drożdżach, wątrobie czy zielonych liściach warzyw. Można warto suplementować witaminę B complex lub preparaty o mniej złożonym składzie, zawierające witaminę B12 czy kwas foliowy (witaminę B9). Osoby o zdiagnozowanej mutacji genu MTHFR sięgać powinny po metylowane formy witaminy B9 i B12.

Warto regularnie badać poziom homocysteiny – taki test wykonywany z krwi dostępny jest w większości laboratoriów. Podwyższony poziom homocysteiny powinien nas skłonić do konsultacji z lekarzem bądź dietetykiem. Działanie na własną rękę może okazać się niewystarczające – pomoc specjalisty jest nieodzowna. Dietetyk skomponuje dietę normalizującą poziom homocysteiny, co pomoże ograniczyć ryzyko zawału serca, choroby niedokrwiennej czy udaru.