Dlaczego liczenie węglowodanów na diecie keto jest takie ważne?

Dlaczego liczenie węglowodanów na diecie keto jest takie ważneDiety niskowęglowodanowe zyskują stale na popularności. Wiele osób dostrzega ich potencjał odchudzający – ograniczenie spożycia węglowodanów ułatwia redukcję masy ciała. Diety niskowęglowodanowe polecane są także osobom dotkniętym problemem insulinooporności bądź cukrzycy typu 2, gdyż przyczyniają się do normalizowania poziomu glukozy we krwi. Specjalnym wariantem diety niskowęglowodanowej jest dieta ketogeniczna, w której podejście do spożycia węglowodanów jest jeszcze bardziej restrykcyjne. Dlaczego warto rozważyć wdrożenie takiego modelu żywienia? I skąd wynika potrzeba tak znacznego ograniczenia spożycia węglowodanów na diecie ketogenicznej?

 

Dieta niskowęglowodanowa a dieta ketogeniczna

Dieta niskowęglowodanowa cechuje się zmniejszeniem podaży węglowodanów. W tradycyjnej diecie spożycie węglowodanów wynosi około 45 – 65%, zaś w diecie niskowęglowodanowej węglowodany stanowią nie więcej niż 10 – 25%. Dieta ketogeniczna idzie jeszcze dalej w kwestii ograniczenia węglowodanów – ich udział w diecie nie przekracza 10%.

Dieta ketogeniczna różni się od diety niskowęglowodanowej tym, że ta druga nie umożliwia wejścia w stan ketozy odżywczej. Przez to nie wykazuje tak korzystnego wpływu na proces odchudzania i profilaktykę chorób przewlekłych jak dieta ketogeniczna. Ketoza odżywcza to stan, w którym poziom ketonów we krwi wynosi powyżej 0,5 mmol/ l. Ciała ketonowe, syntetyzowane podczas przemian tłuszczowych stają się wówczas dobrze dostępnym, wydajnym źródłem energii.

Stanu ketozy odżywczej doświadcza każdy z nas. Noworodki karmione wyłącznie pokarmem matki doświadczają ketozy. Ponadto każda osoba, która zachowuje kilkunastogodzinną przerwę w spożywaniu posiłków, np. spożywając kolację o godzinie 17, a śniadanie – o godzinie 10 dnia następnego, wchodzi w stan ketozy. Im dłuższa głodówka, tym ketoza się pogłębia. Ketoza żywieniowa nie jest przypisana tylko do stanu głodu – można bowiem jeść do syta, a mimo to korzystać z ketonów jako głównego źródła paliwa. To właśnie umożliwia dieta keto.

Ważne jest precyzyjne wyjaśnienie pojęcia „ketoza odżywcza”. Termin ten powinien być zarezerwowany wyłącznie dla sytuacji, gdy stan ketozy pojawia się w efekcie celowego zmodyfikowania diety. Niestety – termin ketoza bardzo często (i zupełnie niesłusznie) kojarzony jest z kwasicą ketonową, czyli powikłaniem cukrzycy, w którym wysokiemu poziomowi ketonów we krwi towarzyszy wysoki poziom glukozy. Z kolei ketoza towarzysząca wymiotom czy dłuższej głodówce cechuje się wysokim poziomem ciał ketonowych, a także stanem gorszego odżywienia organizmu. Ketoza odżywcza to stan, w którym źródłem energii dla organizmu są tłuszcze i powstałe z nich ciała ketonowe. Organizm jest dobrze odżywiony, gdyż każda komórka ciała ma dobrą dostępność do źródła energii.

Liczenie węglowodanów na diecie ketogenicznej ma na celu osiągnięcie i utrzymanie stanu ketozy. Podane uprzednio ilości węglowodanów stanowią wartość jedynie orientacyjną – najlepiej jest udać się do dietetyka, który skomponuje odpowiednią dietę i będzie monitorował jej postępy. Dietetyk zadba o to, aby dieta zawierała takie proporcje węglowodanów, białek i tłuszczów, aby energia pozyskiwana była z tłuszczów – zarówno tych dostarczanych z dietą, jak i skumulowanych w tkance tłuszczowej.

 

Ketoza odżywcza

dieta ketoIstotą diety ketogenicznej jest takie ograniczenie spożycia produktów glukogennych, aby organizm zaczął traktować tłuszcz jako podstawowe źródło energii i zwiększył produkcję ciał ketonowych. Obniżenie podaży węglowodanów umożliwia spełnienie dwóch warunków kluczowych dla wejścia w stan ketozy. Pierwszym z nich jest obniżenie poziomu glukozy we krwi, a drugim – zredukowanie ustrojowych zapasów glikogenu. Redukując podaż węglowodanów, można przyczynić się do wykorzystania wątrobowego glikogenu w przeciągu 48 godzin. Naturalną reakcją organizmu jest preferencyjne wykorzystanie glukozy, która dostępna jest w krwiobiegu, a także zgromadzona jest w postaci glikogenu. Logiczne jest zatem, że zmniejszenie podaży glukozy w diecie skłania organizm do poszukiwania innych źródeł glukozy i spalania tłuszczu.

Ograniczenie podaży węglowodanów wpływa ponadto na promowanie jeszcze jednej pożądanej zmiany metabolicznej – mowa o utrzymaniu niskiego poziomu insuliny we krwi. Hormon ten wydzielany jest przez trzustkę w odpowiedzi na spożycie węglowodanów. Jeśli jednak poziom glukozy utrzymuje się na stałym, nie podwyższonym poziomie – wówczas normalizuje się także poziom insuliny. A to jeszcze bardziej promuje pozyskiwanie energii z tłuszczu. Insulina jest bowiem hormonem, który hamuje wytwarzanie energii z tłuszczu i promuje kumulowanie tkanki tłuszczowej. Fizjologia ketozy odżywczej sprowadza się zatem do obniżenia poziomu glukozy i insuliny we krwi oraz redukcji zapasów glikogenu, co skutkuje nasilonym uwalnianiem kwasów tłuszczowych i przekształcania ich w ciała ketonowe. Dzięki temu dieta ketogeniczna zadaje kłam stwierdzeniu: „jeśli nie zjem tłuszczu, to nie przytyję”. Wiele osób myśli, że rezygnacja ze spożycia tłuszczu pomaga zachować szczupłą sylwetkę. W rzeczywistości jednak spożywanie węglowodanów okazuje się być zgubne dla naszego zdrowia i sylwetki. Natomiast spożywanie tłuszczów z jednoczesnym ograniczeniem spożycia węglowodanów promuje spalanie tkanki tłuszczowej, przynosząc jednocześnie szereg korzyści dla zdrowia. I to nie wynikających wyłącznie ze zredukowania nadwagi, ale także ograniczenia stanów zapalnych, zredukowania stresu oksydacyjnego czy zredukowania insulinooporności. Dieta keto jest zatem najskuteczniejszą dietą na redukcję tkanki tłuszczowej.

Insulinooporność to coraz częściej diagnozowane schorzenie, które stanowi punkt wyjścia do rozwoju licznych chorób przewlekłych – otyłości, cukrzycy typu 2, chorób serca. Czym jest insulinooporność? To stan, w którym stała podaż glukozy wraz z dietą i towarzysząca jej synteza insuliny sprzyjają obniżeniu wrażliwości komórek na działanie hormonu. Pomimo wysokiego stężenia glukozy we krwi, związek ten nie jest pobierany przez komórki, a im wyższy poziom glukozy we krwi, tym więcej insuliny syntetyzuje trzustka – i problem się pogłębia. Wówczas wysoki poziom glukozy odbierany jest jako doskonale dostępne źródło energii – a to hamuje procesy spalania tkanki tłuszczowej. W dłuższej perspektywie natomiast może prowadzić do rozwoju cukrzycy typu 2.